Blog

Bo urośnie Ci nos!

Moje dziecko kłamie na potęgę! 

Przypomnij sobie szybko, jak to było gdy twoje trzyletnie dziecko snuło opowieści wydumane, okraszone bajkową fantazją. Wtedy nazywałaś/eś to bujną wyobraźnią. W sumie nawet w głowie pojawiała się radość, że potrafi takie historie z palca wyssać. Nie przyszło Ci do głowy by nazywać to kłamstwem. Nie było złości na dziecko, wyzywania lub kary za to, że opowiada historie niezgodne z prawdą. 

Kilka lat później Twoja reakcja jest już zupełnie inna? 

Przyjrzymy się z bliska tej reakcji… 

Przyłapane dziecko na kłamstwie powiedziało, że posprzątało swój pokój, ale po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że rzeczy zostały tylko schowane pod łóżkiem? Albo twierdziło, że odrobiło lekcje, a w rzeczywistości zeszyt nawet nie został otwarty? To sytuacje, które mogą wywoływać frustrację, ale warto podejść do nich z empatią i zrozumieniem. Kłamstwa są naturalnym etapem w rozwoju dziecka i umiejętnością, którą uczą się dzieci, by radzić sobie z różnymi sytuacjami. Ważne jest jednak, jak my, jako rodzice, reagujemy na te sytuacje. 

Dlaczego dzieci kłamią? 

Uniknięcie kary: Często kłamstwa są wynikiem obawy przed konsekwencjami. Dziecko może się bać, że zostanie ukarane za coś, co zrobiło źle. 

Zdobycie aprobaty: Dzieci pragną być lubiane i akceptowane. Mogą kłamać, aby zaimponować rówieśnikom lub zdobyć aprobatę dorosłych. 

Eksperymentowanie: Dzieci, zwłaszcza młodsze, mogą kłamać jako forma eksperymentowania i sprawdzania granic rzeczywistości. 

Wróćmy do tej sytuacji, gdy stojąc w drzwiach pokoju dziecka słyszysz: „Tak, odrobiłem już lekcje”, a ty zauważasz, że zeszyty leżą nietknięte. Zamiast wybuchnąć gniewem, usiądź obok niego i powiedz: „Powiedziałeś, że odrobiłeś lekcje. Zauważyłam, że zeszyty są jeszcze nieruszone. Co się stało?”.  

Na twarzy młodego człowieka pojawia się konsternacja, trochę nie do końca wie jak powinno z tego wybrnąć, zwłaszcza, że do tej pory było przyzwyczajone do innej reakcji ze strony rodzica.  

Takie „inne” podejście otwiera drogę do szczerej rozmowy i pozwala dziecku na wyjaśnienie swojego zachowania. Może okaże się, że lekcje okazały się trudniejsze, niż myślało i potrzebuje Twojej pomocy, aby je zrozumieć. Aha! W twojej głowie pojawiła się żółta lampka Edisona? Nie przyszło Ci to do głowy w pierwszej chwili, prawda? Ten człowiek nadal jest na takim etapie życia, że potrzebuje Twojej pomocy w wielu kwestiach i nie wymyśla kłamstwa w zamiarze haniebnej zemsty, chęci odegrania się na Tobie. Słyszy, że musi radzić sobie sam, a jeśli nie wie jak, woli skłamać, by sprawę zgrabnie zatuszować. Później oczywiście temat wróci ze zdwojoną siłą, gdy okaże się, że takich sytuacji zatuszował na tyle dużo, że już nie wie co z tym zrobić, gdy wszystko spod dywanu się wysypie. Wówczas jest już za późno, by udało się wszystko ogarnąć. Złość w niczym tu nie pomoże.  

Więc siadajcie na kanapie i niech to zdanie wybrzmi głośno: Powiedziałeś… / zauważyłam… / Co się stało? 

Magia wspólnej drużyny 

Pamiętaj, aby być w tej samej drużynie co twoje dziecko. Widząc je jako dobrego człowieka, który po prostu ma problem, akceptując je, możesz wywołać pozytywną zmianę. Pokaż, że jesteś po jego stronie, że wspólnie możecie znaleźć rozwiązanie. W ten sposób budujesz mocniejszą więź i wzajemne zaufanie. Kiedy dziecko czuje, że nie jest osądzane, lecz wspierane, jest bardziej skłonne do mówienia prawdy. 

Jak wprowadzić te zasady w życie? 

1. Rozmawiajcie spokojnie: Zamiast krzyczeć, zacznij rozmowę od opisu sytuacji i pytania, co się stało. Unikaj oskarżeń i oceniania. Przykład: „Widzę, że mówiłeś, że umyłeś zęby, ale szczoteczka jest sucha. Co się stało?” 

2. Bądź wsparciem: Pokaż dziecku, że rozumiesz jego sytuację i chcesz mu pomóc znaleźć rozwiązanie. Przykład: „Czy coś cię powstrzymało przed odrobieniem lekcji? Może potrzebujesz mojej pomocy?” 

3. Buduj zaufanie: Stworzenie atmosfery zaufania i akceptacji sprawi, że dziecko będzie bardziej skłonne mówić prawdę. Wspólne spędzanie czasu, otwarte rozmowy i wyrażanie zainteresowania sprawami dziecka mogą znacząco pomóc w budowaniu tej atmosfery. 

4. Ustal jasne zasady i konsekwencje: Dzieci potrzebują wiedzieć, jakie są oczekiwania i co się stanie, jeśli nie będą ich spełniać. Ważne jest jednak, aby konsekwencje były adekwatne i uczciwe, a nie karą za każde potknięcie. Przykład: „Jeśli nie posprzątasz pokoju, nie będziesz mógł grać na komputerze.” 

Czy długi nos, jak u Pinokia powinien wyrastać tylko dziecku? 

Pisząc ten tekst zastanawiam się nad absurdem tego powiedzenia, które jako dziecko słyszałam wielokrotnie. Wyzywano mnie za kłamstwo i jednocześnie okłamywano mnie, że mój nos urośnie tak samo, jak drewnianemu chłopcu z bajki. Jaki mętlik w głowie dziecka musi się pojawić, gdy dostaje reprymendę za coś, co za chwilę rodzic stosuje względem niego? 

Zachęcam do refleksji nad tym, jak reagujesz na kłamstwa swojego dziecka. Czy twoje reakcje pomagają w budowaniu zaufania, czy raczej wzbudzają strach i wstyd? Wspólne rozwiązywanie problemów i empatyczne podejście może przynieść nieoczekiwane, pozytywne rezultaty. Spróbuj wprowadzić te zasady w życie i obserwuj, jak zmienia się komunikacja z twoim dzieckiem. 

Kiedy dziecko czuje się bezpieczne i rozumiane, jest bardziej skłonne do otwartości. Budowanie takiej relacji wymaga czasu i cierpliwości, ale efekty są tego warte. Twoje dziecko nauczy się, że zawsze może na ciebie liczyć i że prawda, choć czasem trudna, jest zawsze najlepszą drogą. 

Chcesz więcej skutecznych metod wychowawczych?

Obserwuj profil i odkrywaj więcej takich wskazówek!

https://www.instagram.com/emocje.malucha

Kalendarz do terminów odnośnie sesji indywidualnych znajdziesz tutaj: https://swiadomo.pl/sesje-indywidualne/

Do usłyszenia!

Agnieszka